youtube-outro-ga26f4a161_640

Obowiązkowy rejestr i podatek dla „youtuberów”? Wyjaśniamy.

Nowelizacja ustawy z dnia 11 sierpnia 2021r. o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o kinematografii (Dz. U. 2021, poz. 1676) wprowadziła nowe obowiązki rejestrowe dla podmiotów dostarczających audiowizualną usługę medialną na żądanie. Obowiązki te dotyczą po pierwsze – wpisu do specjalnego rejestru, a po drugie, co zapewne ważniejsze z punktu widzenia twórców – obowiązku regulowania nowego podatku w wysokości 1,5% przychodu uzyskanego z tytułu emisji przekazów handlowych albo przychodu pochodzącego z pobranych bezpośrednio od abonentów opłat za dostęp do nadawanych programów.

W sieci pojawia się wiele sprzecznych i „clickbaitowych” opracowań serwowanych przez media, wedle których obowiązek ten spoczywa na wszystkich twórcach, którzy odnoszą jakiekolwiek profity związane z prowadzeniem kanału na takiej platformie jak chociażby najpopularniejszy w sieci – Youtube. Wgłębiając się w nowelizację ustawy uznać należy jednak, że zdecydowana większość twórców nie będzie podlegała pod nowe opodatkowanie, które byłoby niezależne od dotychczasowego, rozliczanego zapewne przez twórców podatku dochodowego.

W pierwszej kolejności należy zastanowić się na tym, kto podlega obowiązkowi wpisu do rejestru twórców – zgodnie ze znowelizowanym Art. 47ca. Ustawy o radiofonii i telewizji „1. Podmiot dostarczający audiowizualną usługę medialną na żądanie dokonuje zgłoszenia o wpis do wykazu prowadzonego w systemie teleinformatycznym zapewniającym bezpieczeństwo danych osobowych w nim przetwarzanych zgodnie z zasadą integralności i poufności przez Przewodniczącego Krajowej Rady nie później niż 14 dni przed dniem rozpoczęcia jej udostępniania publicznego.

Definicja podmiotu dostarczającego audiowizualną usługę medialną na żądanie zawarta jest w art. 6 pkt 6a ustawy – „audiowizualną usługą medialną na żądanie jest usługa medialna świadczona w ramach prowadzonej w tym zakresie działalności gospodarczej, polegająca na publicznym udostępnianiu audycji audiowizualnych na podstawie katalogu ustalonego przez podmiot dostarczający usługę„.

Niestety, w dalszym ciągu definicja ta jest wysoce nieprecyzyjna nawet dla prawnika, a co dopiero dla twórcy. Aby zrozumieć powyższa definicję, należy zagłębić się w treść uzasadnienia dla wprowadzanej nowelizacji. Z uzasadnienia wynika, iż dla oceny indywidualnej tego, czy twórca/podmiot podlega wpisowi do rejestru, należy przeprowadzić indywidualny test – jeżeli na wszystkie pytania odpowiemy kumulatywnie „TAK”, to zapewne podlegać będziemy obowiązkowi wpisu. Pytania te kształtują się następująco:

  • Czy prowadzę działalność gospodarczą? – nie chodzi tu tylko o sformalizowane zgłoszenie, które jest oczywiście wymagane, ale także o faktyczne wykonywanie działalności gospodarczej, nawet jeżeli nie została ona zgłoszona w sposób, do którego zobowiązuje nasz obowiązujące prawo;
  • Czy dostarczanie treści jest zasadniczym przedmiotem mojej działalności gospodarczej? – Przykładem może być np. Kancelaria prawna, która dodatkowo publikuje na portalu Youtube swoje opracowania dotyczące zagadnień istotnych i kontrowersyjnych – w takiej sytuacji nie jest to zasadniczy przedmiot działalności, tylko pomocniczy, gdyż zasadniczym profilem działalności jest świadczenie usług prawnych.
  • Czy moje treści udostępniane są publicznie, do masowego odbiorcy? – Dla przykładu – treści publikowane np. na Youtube są publiczne i trafiają do zanonimizowanego, masowego odbiorcy.

Jeżeli na wszystkie pytania odpowiadamy pozytywnie, to zapewne podlegamy obowiązkowi wpisu do rejestru. Zapewne, ponieważ obowiązek zgłoszenia dla podmiotów już prowadzących taką działalność upływał na początku lutego. Osoby odpowiedzialne za realizację ustawy oraz sporządzenie odpowiednich aktów wykonawczych nieśmiało wskazują, iż obowiązek wpisu nie będzie obecnie egzekwowany w sposób przymusowy i sankcyjny, ale należy skupić się na wyedukowaniu twórców, i następnie dopiero wezwać ich do dokonania wpisów pod stosownymi rygorami. Warto pamiętać, że wpisanie do rejestru może się wiązać z nałożeniem nowych obowiązków zgodnie ze znowelizowanymi przepisami. Ze względu jednak na niedawne wejście obowiązków w życie, brak jest stanowisk sądów, organów podatkowych, czy tez praktyków – wobec czego poruszamy się obecnie w tym temacie jak na terra incognita.

W zakresie obowiązku regulowania podatku, o którym wspomniano wcześniej, wskazać należy, iż niewątpliwie, abstrahując od medialnych komunikatów w tej sprawie, nie będą podlegać pod niego wszyscy internetowi twórcy. Z ustawy wynika również, iż wpis do rejestru również nie jest jednoznaczny z obowiązkiem podatkowym, co oznacza, iż może istnieć szeroki katalog podmiotów wpisanych do rejestru, ale zwolnionych z opodatkowania nową daniną.

Zgodnie z nowelizacją, podatek nie będzie miał zastosowania do nadawcy będącego mikroprzedsiębiorcą w rozumieniu ustawy Prawo Przedsiębiorców, lub nadawcy, którego łączny udział w widowni wszystkich rozpowszechnianych programów w roku poprzedzającym rok, w którym jest ustalany obowiązek wpłaty na rzecz Instytutu, nie przekroczył 1%. Mikroprzedsiębiorcą w rozumieniu ustawy Prawo przedsiębiorców to przedsiębiorca, który w co najmniej jednym roku z dwóch ostatnich lat obrotowych spełniał łącznie następujące warunki: zatrudniał średniorocznie mniej niż 10 pracowników oraz osiągnął roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz z operacji finansowych nieprzekraczający równowartości w złotych 2 milionów euro, lub sumy aktywów jego bilansu sporządzonego na koniec jednego z tych lat nie przekroczyły równowartości w złotych 2 milionów euro. Jak widać, zapewne zdecydowana większość twórców indywidualnych będzie podlegała pod to wyłączenie, i nie będzie zobowiązana do płacenia nowego podatku, a obejmie on kanały z wysokiej półki dochodowej.

Jak wskazano uprzednio, obowiązki te tak naprawdę dopiero wchodzą w życie, w związku z tym trudno jednoznacznie wskazać, kto faktycznie podlega wpisowi, w jakiej formie będą urzędowo sprawy te korygowane, jaka będzie strategia podmiotów weryfikujących w tym zakresie. Wierzymy jednak, że nasze krótkie opracowanie chociaż w zakresie podstawowym pozwoli na uspokojenie się części twórców, którzy od miesięcy straszeni byli obowiązkiem podatkowym przez „clickbaitowe” tytuły dostępne w mediach społecznościowych.

Comments are closed.